Opinie o nas

Zachęcony niemal wyłącznie pozytywnymi opiniami na Google Maps, postanowiłem odwiedzić to miejsce. Lokalizacja i wystrój Lokalizacja jest wspaniała i ma ogromny potencjał. Odwiedziliśmy restaurację pod koniec zimy, więc nie mieliśmy okazji w pełni doświadczyć jej uroków, ale zapowiada się obiecująco. Miejsce jest dobrze oznakowane, więc wiadomo, dokąd się udać. Sam wystrój jednak nieco rozczarowuje. Sala jest przestronna, ale mało przytulna, bardziej bankietowa niż restauracyjna. Już na wejściu witają gości szafki z ekspresem w stylu hotelowym, co nie dodaje klimatu. Fajnie byłoby wydzielić część stricte restauracyjną – choćby kotarą. Taras i widok na jezioro mają ogromny potencjał, który warto lepiej wykorzystać. Ocena: 4/5 Obsługa Kelnerki były profesjonalne, nienachalne, uśmiechnięte i pozytywnie nastawione. Mimo że po przyjściu (w sobotę o 18:00) zastaliśmy pustą salę i poczuliśmy się trochę zagubieni, obsługa szybko się pojawiła i doskonale wyczuła rytm wizyty. Kelnerka w idealnym momencie zapytała, czy podać coś jeszcze, czy podliczyć rachunek. Ocena: 5/5 Jedzenie Tu niestety pojawiło się pewne rozczarowanie. Zamówiłem gulasz z dzika, ale w praktyce bardziej przypominał "gulasz z mięsem z dzika". Mięso było drobno pokrojone, wiele kawałków nijakich w smaku. Jako fan dziczyzny liczyłem na intensywny, aromatyczny smak – tymczasem dostałem potrawę, która równie dobrze mogłaby być z indyka czy wieprzowiny. Mięso było wyjątkowo delikatne, niemal "hodowlane". Sos poprawny, ale bez wyrazistości. Na plus – dobrze przygotowane kluski i ciekawy dodatek w postaci selera/pietruszki. Spróbowałem też pappardelle z jeleniem. Makaron był smaczny, ale pływał w sosie i skończył się szybciej, niż powinien. Mięso rzeczywiście było jelenie, ale niedoprawione i mdłe w połączeniu z sosem. Składniki sprawiały wrażenie świeżych, ale potrawom brakowało charakteru. Podsumowując: jedzenie było dobre, ale w przypadku dziczyzny oczekuję wyrazistości. Tutaj smak był złagodzony, jakby dostosowany do szerszego grona odbiorców. Ocena: 3/5 Podsumowanie Mimo pewnych niedociągnięć miejsce ma potencjał. Ceny są rozsądne, lokalizacja świetna. Może następnym razem – latem – uda się doświadczyć go w pełnej krasie. Aktualnie bardziej na imprezę firmową niż przyjemnie spędzony czas w restauracji.

Pojechaliśmy tam na imieninowy obiad z teściową. Niestety nie urzekło mnie to miejsce. Ani jedzenie. A już na pewno nie herbata, która była niesmaczna i nijaka. A miała być earl grey. Zamówiliśmy 3 dzbanki na 3 osoby a mimo to , że oprócz nas były tylko dwie osoby kelnerka stwierdziła, że dzbanuszki „wyszły” i podała nam dwa dzbanki. Przez co herbata była rozwodniona bo nie wiadomo było jak 3 torebki podzielić na 2 dzbanki. Jedzenie takie sobie. Wzięłam gulasz z dzika. Ale równie dobrze mogło to być każde mięso. Było drobno pokrojone, na dodatek podane w głębokim talerzu, który może i ładnie wyglądał ale był niewygodny do jedzenia. Teściowa musiała usiąść na swoim wózku (cale szczęście, że go wzięliśmy) bo całkiem nie mogła dosięgnąć potrawy podanej w ten sposób. Klimat też był dość dziwny bo było ciemno na sali. Ledwie widziałam co mam na stole. Ale może latem jest tam ładniej, nieopodal jest jezioro i piękne widoki. Być może jeszcze się tam wybiorę właśnie latem. Aha! Na deser wzięłam lody, nie było wyboru, i jakie było rozczarowanie, że bita śmietana była … sztuczna :(

Wszystko idealnie. Bardzo miła obsługa, dania nieszablonowe, świetne połączenia smaków. Przemiła Szefowa Kuchni. Polecam!

Wspaniałe miejsce, przepyszne jedzenie bardzo sympatyczna pani która doradzała nam w wyborze. Mieliśmy szczęście spróbować dziś pączka najlepszego jakiego kiedykolwiek jedliśmy!ps na zdjęciu jest carpaccio z jelenia

Przepyszne regionalne jedzenie. Wyjatkowe dania i kompozycje smakowe. Przyjazna obsluga i atmosfera. Jeszcze jest pokoj zabaw bardzo dobrze wtposazony. Restauracja z widokiem na jezioro. Polecam